Nic zaskakującego, po prostu parę numerów, które kojarzą mi się z domem, kocem, zapachem choinki i mandarynek. Ze śniegiem i świętami, turlaniem z ośnieżonych górek i dziadziem Mieciem, który na Wigilii częstuje wszystkich zgromadzonych (circa 30 osób) swoim winem domowej roboty, które upija niesłychanie. Moja ulubiona pora roku. Lekko swingująco i bardzo ciepło. Przed Wami moje świąteczno-zimowe evergreeny.
Patrick Cleandenim - Cognac And Caviar
Kings Of Convienience - Summer On The Westhill (nie sugerujmy się nazwą, i tak wszyscy wiedzą, że tam, skąd pochodzą dwaj Królowie, nie ma lata)
Jeremy Jay - Winter Wonder
Elmore Judd - Rats
Erykah Badu - Orange Moon
S.T.tees
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?