11 grudnia 2009

FOLKS GO FOLK...



...albo etnomorfozy.
Jeszcze niedawno w pewnej rozmowie, w której dowodziłem, że tech-house z elementami etno - w skrócie i uproszczeniu zulusy - nie jest, przynajmniej w obecnej, oszczędnej i minimalizującej się formie, kierunkiem przyszłościowym (a przez 'przyszłościowość' rozumiem utylitarnie korzyści, jakie dane trendy mogą przynieść rozwojowi sceny klubowej, imprez, zwiększaniu grona ludzi, których zajarać może ta muzyka itepitede), powoływałem się na rzeszę najważniejszych, a przy tym często moich ulubionych producentów, którzy tego nie tykają. Robią swoje.

Swoje robi też czas, swoje robią mody, i po kilku tygodniach z owej listy muszę wykreślić kilka nazwisk. Możliwe, że nie mam racji, chciałbym jej nie mieć, widząc rozwój sytuacji i swoją kurczącą się (na szczęście powoli) listę, chciałbym czuć, że tech-house, przynajmniej w swojej etnicznej formie, jest muzyką zrozumiałą dla parkietowych tłumów i z potencjałem, by tłumy porywać.

Najważniejszym, którego skreślić mi przyszlo, który sztylet wbił mi prosto w moje fidgetowe serce:), jest Herve aka The Count (Of Monte Cristal). Nowa epka Counta i Sindena, 'Strange Things', przynosi dwie nowości. Po pierwsze - drum'n'bass w postaci numeru tytułowego (na niego jeszcze przyjdzie czas na naszym blogu). Po drugie, 'Elephant 1234'. Etniczne elementy, congosy, gwizdki, tubylcze zaśpiewy, były oczywiście w muzyce Herve'a i Sindena obecne od dawna, jednak jeszcze nigdy w tak oszczędnej formie. To i ja będę oszczędny i oszczędzę sobie populizm w stylu: jak ma się 'Elephant' do 'Beepera'?. Wystarczy to: 'jak ma się 'Elephant' do (już przecież mocno etno) 'Mega'? Ciekawiej wypada tu remiks dla Robbiego Williamsa. Nie oceniam oczywiście jakości produkcji, nie twierdzę, że nie można przy tym pobałnsować, tylko że ja nie chcę numerów, przy których można potańczyć, które doceni didżej, ja oczekuję kawałków, których każdemu chce się słuchać w domu.

The Count & Sinden - Elephant 1234
Robbie Williams - You Know Me (The Count & Sinden Dub-Ble Bubble Remix)

W przypadku A1 Bassline'a zmianę można z kolei zaliczyć na plus, bo jego wobble i basy zaczęły nudzić chyba nawet jego matkę. A1 na epce 'Bad Man Horror' zmienia więc azymut na Holandię i na dutch house, ale od etnicznych ozdób nie stroni.

A1 Bassline - 8oh8

DJ Manaia czerpał z kolei z kuduro i afrykasów od zawsze. W tym sensie można go uznać za jednego z pionierów, przynajmniej wśród producentów fidgetowych i bassowych. Projekt Zombies For Money, który współtworzy z portugalskim kolegą Kliparem, jest z jednej strony pewnym koniunkturalizmem, co podkreśla żartobliwa, ironiczna taka, nazwa (z oczkiem w stronę kasiory, która czeka na nich po konwersji oraz w stronę prekursorów etnomulenia, Zombie Disco Squad). Z drugiej - zachowuje kudurowe korzenie, południową energię, i jest naturalnym rozwinięciem ich wcześniejszych brzmień.

Zombies For Money - Bhangra Dance !!!
Zombies For Money - Numbra One !!!

Ukłon wielki również w stronę Laidback Luke'a. Wraz z Giną Turner tworzy Nouveau Yorican, kolejny gwiazdorski, obok Gucci Vump KoVVal..., tfu, Brodinskiego, etnosideproject, który trafił pod skrzydła labela Sound Pellegrino. Ukłon, bo 'Borique' jest naprawdę świetnym numerem z nawiązaniami do klasyki house'u.

Nouveau Yorican - Boriqua !!!


BONUS LAST MINUTE:
dla tych, co wcześniej nie zdążyli. Fantastyczny remiks L-Visa dla wspomnianego Gucci Vump:

Gucci Vump - Sha, Shtil! (L-Vis 1990 Remix) !!!


That's all folks,
^^ ! /< @

3 komentarze:

  1. Ula bula gwebe mwawa africa ok!

    OdpowiedzUsuń
  2. to znaczy że lubimy etno czy że nie?:D

    Harbour Hoes

    OdpowiedzUsuń
  3. etno lubimy, bardziej chodzi o minimalizujące tech-house'y

    OdpowiedzUsuń

Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?