22 sierpnia 2009

POPRAW AKCENT ALBO DISKO KRÓL



Fake Blood poprawił akcent i został królem disko. Ale temu disko do rejwów całkiem blisko. Warto zwrócić uwagę na brzmienie dęciaków - bardzo podobne do tych z "Wolfen" Boy 8-Bita, a przecież to dobre ziomy są... I gwizdki, gwizdki, gwizdki, w których do tej pory szczególnie celował Herve.

Fajność 'Fix Your Accent' polega też na tym, że - podobnie jak ejtrakowo-vanheldenowy Duck Sauce - wnosi powiew radości i świeżości do coraz mocniej zdominowanej przez midgetowo-zulusową monotonię sceny bloghousowej, zaś wszystkim neodiskowcom pokazuje, że disko to przede wszystkim szaleństwo, a nie kręcenie bioderkami przy barze i kolejnym drinusiu do nieinwazyjnych dźwięków. Rurki z kremem to nie punk rock.

"Fix Your Accent" to najlepsza produkcja Fake Blooda od czasów "Marsa".

Fake Blood - Fix Your Accent (removed)


^^ ! /< @

11 komentarzy:

  1. Anonimowy22/8/09 17:05

    a ciekawe skad to macie? dostaliscie promowke?
    watpie.
    sadze, ze sciagneliscie to z innego bloga w podlej jakosci.
    a czy dwa pozostale numery : dozens i t i think i like it tez macie?

    na szczescie nie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. na szczęście jeszcze nie pękłeś
    czy może już tak?

    odezwij się kniecznie, martwimy się

    pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. "a ciekawe skad to macie? dostaliscie promowke?
    watpie.
    sadze, ze sciagneliscie to z innego bloga w podlej jakosci.
    a czy dwa pozostale numery : dozens i t i think i like it tez macie?

    na szczescie nie :)"


    ale ja tu nie widzę przecież żadnego problemu. oprócz frustracji Anonimowego rzecz jasna...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dozens oraz I think i like it sa zdecydowanie lepsze. ale widac na innych blogach nie bylo.
    ale cale wydawnictwo rewelacja.
    gwizdki to domena Herve'a? Duck Sauce jako powiew swiezosci?
    zarowno batucadowo-sambowe gwizdki jak i filtrowane disco (w stylu Bangaltera i Roule) to raczej zadne novum ale w dobie fidgetow (sorry midgetow, ale to uprawia niejaki Solo) to rzeczywiscie moze byc swieze. fake Blood zdaje sie sam byc zmeczony swoim fake Bloodem brzmieniem, wraca do zabawy samplami i zwyklej rozrywki.

    idzie nowe, trzeba bedzie zmienic repertuar. gram tak, jak mi na innych blogach zagraja i napisza.

    OdpowiedzUsuń
  5. głowa do góry, kiedyś też będziesz miał bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. removed? czyzby Armia zwrocila uwage, ze jednak okradacie artyste, ktorego cenicie?

    OdpowiedzUsuń
  7. "midgetowo-zulusową monotonię sceny bloghousowej"

    Człowiek na chwile wypadnie z obiegu a tu jakiś midget wyskakuje. Rewelka są te nowe subgatunki - jeden bardziej odkrywczy od drugiego. No ale co zrobić - jak podają do grania to trzeba grać. Taki los fashion victim...

    OdpowiedzUsuń
  8. a kto niby jest tym fashion victim? przecież modelsi nigdzie nie napisali, że grają midgety i zulusy. ja odnoszę wrażenie, że za tymi postami stoi jeden smutny, zazdrosny i sfrustrowany hater. taka Polska.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. No jakto kto - ja oczywiście. Czytam 5 blogów i już wiem co grać, żeby przyszły na moja imprezę takie osobniki jak ty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A tak już na poważnie. Bawi mnie pięknie twoja reakcja na krytykę, znamienna dla kółek wzajemnej adoracji.

    Smutny zazdrosny i sfrustrowany hater? Jeden tylko? Ja myślę, że takich jak ja jest więcej. Bili nas w szkole, nie mieliśmy kolegów więc jak trochę podrośliśmy to zaczęliśmy sobie rekompensować smutny okres dojrzewania lansując się wśród zrobionych na geeka chłopców i dziewczynek.

    OdpowiedzUsuń
  11. you may say taht he's a hater, but he's not the only one

    OdpowiedzUsuń

Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?