20 czerwca 2008
BAD GIRLS NEED LOVE TOO...
Ten post jest efektem mojego przedwakacyjnego marazmu i przytłoczenia sesją w całym jej hardkorze. Za dwa tygodnie będę o tej porze na plaży, ale póki co czeka mnie jeszcze jakieś sto egzaminów. Na dodatek google desktop pokazuje, że mój biorytm leci na łeb, na szyję a ostatnio moim sposobem na rozwiązywanie konfliktów jest zabieranie torebki i "wychodzenie".
Muszę zabić tę "inner bitch", więc sięgnęłam po kilka "nowych fajnych" i "starych niezawodnych" letnich kawałków.
Wybór był dosyć prosty.
El Guincho bo jest hiszpańskim, przystojniejszym Pandą Bearem i nagrał płytę, która powinna lecieć w każdym barze, na każdej plaży, nad każdym oceanem.
El Guincho - Antillas
Skoro już mówimy o oceanach to nie możemy ominąć antypodów i dobrego australijskiego dubstepu.
Deadbeat - Melbourne Round Midnight
Gdzieś po drodze Fleet Foxes wielbią słońce.
Fleet Foxes - Sun Giant
Chłopcy z Kings of Convienience też już bardzo chcą wyjechać.
Kings Of Convienience - Summer On The Westhill
A na koniec chłopiec w pakiecie z harmonijką i gitarą. Kompaktowy, idealny na lato.
Angus & Julia Stone - Just a Boy
Dla haterów - w tym poście też nie będzie "znastwa". Po prostu ładne piosenki dla dziewczynek i chłopców równie bladych i zmęczonych jak ja.
S.
Etykiety:
Angus and Julia Stone,
Deadbeat,
El Guincho,
fleet foxes,
Kings of Convienience,
lato,
Sylwia,
wakacje
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
najlepszy klip ever
OdpowiedzUsuńDeadbeat jest z Kanady, nie z Australii (chyba, że chodziło Wam o nazwę kawałka).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTy nigdy nie dotrzesz na plażę
OdpowiedzUsuńMelbourne w tytule kawałka a ja piszę o antypodach. To chyba oczywiste, że nie chodzi mi o pochodzenie autora...duh?
OdpowiedzUsuńSformułowanie dobry dubstep z Antypodów brzmi dla mnie jakby stamtąd pochodził, ale w sumie to chyba się czepiam, myślałem, że może nie wiecie po prostu - niewiedza rzecz ludzka. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń