18 czerwca 2008

POSTRONIK



W zeszły weekend wjechaliśmy z impetem, rozpoczynając go hucznie imprezą w Jadło. Nie spodziewaliśmy się nawet w połowie tak cudownego rozwinięcia, a był bauns i na barze, i na stolikach, a my tak przeraźliwie pijani. 2 dni wcześniej na pokładzie Hungrymobilu znalazł się 4 pasażer w postaci nowej maszyny m-audio xponent, którą zdążyliśmy pokochać jak własne dziecko, także grało nam się genialnie.

Następnego dnia pobudka o 12 i podróż na lotnisko (w nieznośnym upale i na dramatycznym kacu) po odbiór naszego gościa - Tronik Youth'a. Na miejscu pomyliliśmy terminale co nie przeszkodziło mojemu koledze zaznajomić się toaletami Okęcia w celu zwrócenia porannego arbuza. Kiedy Mika dawał upust swojemu kacu, ja wyruszyłam na poszukiwania Neila, który okazał się być inteligentnym, wyluzowanym i dowcipnym Brytyjczykiem. Potem było łażenie po Warszawie, Neil mówił non stop, a Mika zdrowiał. Dowiedzieliśmy się bardzo wielu ciekawych i pożytecznych rzeczy, bo wujek Neil był djem kiedy my jeszcze raczkowaliśmy w tetrowych pieluchach. Producenckie smaczki, filozofowanie na temat kondycji i jakości współczesnej muzyki, techniczne gadki no i ploteczki. Wiemy na przykład kim jest Fake Blood. Ale nie powiemy.

A teraz impreza. Neil okazał się być małym, niepozornym szatanem. Zdecydowanie najlepszy dj z którym mieliśmy okazję grać. Technicznie doskonały, puszczał rzeczy wymagające, elektroniczne, acid-housowe, transowe. Ze wzrokiem wlepionym w swojego Maca zdziesiątkował nasze serca i dusze.

Swoją drogą wielkie dzięki dla klubu Obiekt, którego ekipa cierpliwie znosiła nasze ekscesy i cierpliwie donosiła alkohol. Nagłośnienie, organizacja i ogarnięcie 500 osób zasługują na medal.

Do następnego.

S.

ELUSIV
(grafika na początku posta też jego autorstwa):













HUNZVI
:







5 komentarzy:

  1. z każdą imprezą kocham coraz bardziej <3 biedny mika, a wieczorem go podobno napastowałem, krzycząc 'pioooootr!', ale nic nie pamiętam, więc się nie liczy.
    piny, piny chciałbym.

    kiss kiss.

    OdpowiedzUsuń
  2. wieczorem on już był sobą bo upił się na nowo. w poście nie wspomniałam o tym, że kiedy Tronik zostawiał swoje graty w pokoju to Piotr rzygał po raz drugi w hotelowej toalecie. Polska gościnność w wydaniu hhm.

    a badge będą na open'era :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wieśniaki błyszczą.
    błyszcza wieśniaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy21/6/08 15:37

    coż to za kompleksy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy21/6/08 19:49

    wydało sie

    (mieso)

    OdpowiedzUsuń

Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?