Anonimowość i tajemniczość to dobry sposób na zwrócenie na siebie uwagi w blogosferze. Rozdawanie swojej muzyki za darmo - również. Fear Of Tigers odrobił pracę domową, dlatego z ukrycia dzieli się swoją ejtisową nostalgią. Wczesna Madonna, New Order, Pet Shop Boys, fala syntezatorów i zemsta kujonów. Znajomość art deco, Williama Blake'a i alchemii powinna pomóc w rozwikłaniu genezy nazwy grupy. Tytuł albumu - "Cossus Snufsigalonica" - to już wyższa szkoła jazdy. Numer tytułowy jest ejtisowym kowerem najntisowego hitu Corony. Taki paradoks, a brzmi świeżo jak truskawki.
(cała płyta jest równie urocza i, jak pisałem, dostępna za darmo tu)
Hiperkumulacja hype'u. The xx koweremiksują Florence kowerującą Candi Staton. Uwielbiam oryginał, wersja Florence jest jakże niezaskakująco chujowa. The xx zbierają po niej gówno, w zamian dodając swoją pościelowość, marimbę, harfę, 2-stepowy bit, wokale (F. słychać wystarczająco mało) i wiarę w człowieka.
"Only Love Can Break Your Heart" Neila Younga w eteryczno-house'owej wersji Saint Etienne, którzy łączyli londyńskie raving 90's ze swinging 60's, to esencja fajności lat dziewięćdziesiątych i jeden z rzadkich przypadków, gdy kower nie tylko dorównuje oryginałowi, ale też tworzy zupełnie nową jakość. Neil on E.
Cheval Sombre brzmi jak The Jesus & Mary Chain na kodeinie. Jego kower The Doors jest po prostu piękny. Cały jego debiutancki album jest piękny. Cheval jest piekny.
BONUS:
"Would you let your mother go with a Rolling Stone?"
Susan Boyle - Wild Horses (Scott Harris Unstable Bootleg) WHAT-THE-FUCK??
^^ ! /< @
Niestety link to Tigersów nie działa :(
OdpowiedzUsuńSAINT ETIENNE w tym kawałku jest najlepsze w miksie MASTERS AT WORK DUB. Po prostu esencja prawdziwej muzyki house. Kwałki rave'owe wymiatają.
hej - link działa!
OdpowiedzUsuńa remiks maw fantastyczny, dobry houseowy groove, choć kosztem melodii nieco
pzdr!!
ach, bo ty płytę miałeś na myśli!
OdpowiedzUsuńhttp://www.mediafire.com/?5yjntmtnyla
aś?
OdpowiedzUsuńdokładnie. już zasysam album ! thx.
OdpowiedzUsuńKolor żółty słabo widać na białym tle:P A jeśli to zabieg artystyczny to w dalszym ciągu tego nie widzę :):)
OdpowiedzUsuńkolory się zmieniają co jakiś czas, na ogół po to, by pasowały do grafiki najnowszego postu. przyznaję, że żółty jest mało czytelny, dla względnego komfortu dobrałem odcień nieco przybrudzony. zawsze można zaznaczyć link myszką, wtedy wszystko widać. albo poczekać, aż się zmienią kolory:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Piotr