8 stycznia 2010

RICO & GIRLS



Rico Tubbs, chłopak z mroczną przeszłością w Bomfunk MCs (choć na 'Freestylera' się nie załapał, do grupy dołączył chwilę później - dredziasty dj po prawej to właśnie on) i pseudonimem pożyczonym od jednego z bohaterów 'Miami Vice' ewoluuje. Jego kawałki jeszcze rok, dwa lata temu były takie męskie - 'Gangsters', hoovery z Altern8 i ściganie się z wyspiarzami o to, kto ma twardszego wobbla. Teraz mam wrażenie, że łagodnieje, choć wciąż jest jednym z bardziej łoblujących, to jakby więcej w tym flołu i grówu, a o feminizowaniu się jego muzyki (które w hahaemowej percepcji jest zjawiskiem pozytywnym) świadczą same dziewczyny. Jeśli nie remiksuje ich kawalków (Chelley nieco ssąca z 'Milkshake' i Jinder), jeśli akurat w nich nie śpiewają ('Here He Comes' Tittsworth'a cytujące ten-tak-klasyczny-że-aż-Nelly-i-Timba-się-zainspirowali-i-pożyczyli-tytuł klasyk Hall & Oates), to wystarczy mały pitch i nawet playboy brzmi jak diva (Top Billin).

Tittsworth ft. Nina Sky & Pitbull - Here He Comes (Rico Tubbs & Will Power Bassline Trance Remix)

^^ ! /< @

P.S. Jeszcze jeden fajny numer od Rico, choć tu akurat jest to zasługą Sharkslayerów i ich genialnego użycia pewnego tajemniczego sampla:
Rico Tubbs - Boom Riddim (Sharkslayer Remix) !!!
 - link odsyła do całej historii, ale znajdziecie tam i mp3

2 komentarze:

Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?