
Już chyba wszyscy są zmęczeni elektro, tak samo jak wszyscy mają już dosyć naszej obrzydliwej polskiej semi-zimy. Za dużo ostatnio w muzyce tanecznej było trashu, inwazyjnych bitów, za dużo hałasu, za dużo techno. Kiedy na parkiecie lecą potworki w stylu Teenage Bad Girl widzę, że ludzie nie za bardzo wiedzą „jak do tego tańczyć”. Mam dla Was idealną odtrutkę na marazm imprezowy - trwałą jak wakacyjne romanse, radosną jak pierwsze kolonijne dyskoteki. Krótko mówiąc – idzie lato. A wraz z nim pewnie zapomnimy o tych melodyjnych, popowych kawałkach. Póki co możemy z czystym sumieniem cieszyć się tą efemeryczną formą zwaną bassline house.
ADDICTED 2 BASSLINE
Definicja – gatunek ten pochodzi od wyewoluowanego speed garage i 2-stepu, świecących triumfy pod koniec zeszłej dekady. Pochodzi z północnej Anglii skąd wyszedł z podziemi, rozprzestrzenił się na całą Europę a teraz triumfem podbija listy przebojów. Ma też swojego reprezentanta w postaci Dj’a Q, który promuje bassline w każdą sobotę na antenie BBC1.
Jak zrobić dobry numer bassline’owy – weź Dja (lub dwóch, albo i trzech), MC i jakąś seksowną wokalistkę soulową. Napisz dla niej naiwny tekst, podkręć pitch na gramofonie i jedziesz. Ale ważna też jest melodia i to ona sprawia, że bassline tak bardzo wybija się z pośród współczesnych klubowych produkcji. Odświeżające, regenerujące, bujające. I byłoby w sumie bardzo garażowo gdyby nie to, że producenci bassline przebijają się do mainstreamu a zaczęło się od niewinnego Heartbroken autorstwa T2, gdzie wokalnie udziela się Jodie Aysha. Wydany przez Universal, numer ten zawojował imprezy i listy przebojów otwierając drogę innym produkcjom. Spośród nich wszystkich, a niektóre niebezpiecznie ocierają się o r’n’b house, postarałam się wybrać dla Was te najbardziej och i ach. Eat this.
H2O Feat. Platnum - What's It Gonna Be
Co to będzie, kiedy pan od fizyki przyłapie nas na całowaniu pod schodami na szkolnej dyskotece? Dziewczyna i chłopiec na wokalach, za bity odpowiada HTwoO. Każdy szanujący się 16latek powinien znać ten numer i doznawać a każdy szanujący się 20latek powinien uderzać parkiet…i doznawać. Totalny hicior.
Wideboys feat. Shaznay Lewis – Daddy O
Wideboys trzeba znać. Po pierwsze za ich bezbłędny remiks „Sensual Seduction” Snoop Dogga. A po drugie – za Daddy O. Shaznay to taka jamajska dziewczyna, która potrafi docenić dobrego tatuśka. Piękne kobiety i szybkie piosenki.
Scandalous Unltd Feat. Carly Bond - Not Wise
Dziewczyny pilnujcie swoich czarnuchów, żeby nie nosili broni. Zabijanie to zło a Wy nie chcecie ich widzieć w więzieniu. Ten numer jest już trochę bardziej drum’n’bassowy, ale kocham go za mądrość życiową.
Dizzee Rascal - Flex (DJ Q Remix)
Dizzee to MC chyba najbardziej ulubiony przez producentów bassline’u. Tu się spotyka z jednym z najważniejszych nazwisk na scenie. Lubię ten numer bo nie ma przydługawego intra i przesłodzonego refrenu. Agresywny grime nadaje mu dynamiki i modnego obecnie ghetto-sznytu.
Delinquent Feat. Kcat - My Destiny
Mój faworyt. Kcat ma tak słodki głosik, że mój zestaw hi-fi zaczyna się lepić. Bassline skondensowany w popowym syropie. Jeden z pierwszych, które miały teledysk. Oczywiście prostota zawsze najlepsza - siatki z drutu, grafitti i ceglane mury a także dużo kolorowych dresów. Osobiście cieszę się na powrót lat 90tych, nie wiem jak Wy.
PS – nie przywiązujcie się za bardzo do bassline’u. Wbrew pozorom wszystkie kawałki są robione na to samo kopyto. Za to funkcjonują doskonale jako chwilowy hajp i odpowiedź na zapotrzebowania publiki. A ludzie chcą czegoś lekkiego, łatwego i przyjemnego.
S.
[artykuł ukazał się w majowym numerze magazynu Pulp]