Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bassline. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bassline. Pokaż wszystkie posty

30 grudnia 2008

STRZAŁY ZNIKĄD 31/12/2008 25 BEST HHM TRAXX OF 2XX8



Od 2 w Trójce. Dziś z Sylwią.

25. Little Boots - Stuck On Repeat
24. Crystal Castles - Untrust Us
23. Machines Don't Care - Afro Jacker
22. Midfield General - Disco Sirens (A Billion Dollar DJs Joint)
21. Top Billin - Hoes & House
20. Bizarre Inc - Playing With Knives (NROTB 2008 remix)
19. Sidechains - Dance While You Can
18. Lil Mama ft. Chris Brown & T-Pain - Shawty Get Loose (Don-Zee remix)
17. Mustard Pimp - Oh La La Satan (Stereoheroes remix)
16. Lil Wayne - A Milli (Nadastrom remix)
15. Project Pat - Keep It Hood (Bird Peterson mix)
14. Snoop Dogg - Sensual Seduction (Wideboys bassline remix)
13. Estelle - American Boy (Sujinho remix)
12. Kid Cudi vs Crookers - Day'n'Nite
11. AC/DC - Thunderstruck (Crookers remix)
10. Mystery Jets - Two Doors Down (Duke Dumont remix)
09. The Bloody Beetroots - Dimmakmmunication
08. Plimsouls - Plimsouls' Theme
07. Stereoheroes - Moon Knight
06. Surkin - White Knight Two
05. Wiley - Wearing My Rolex
04. Crookers - Knobbers
03. Fake Blood - Mars
02. Le Le - Breakfast
01. H2O - What's It Gunna Be (Jason Herd's J-Funk remix)

SZ 2008.12.31 25 traxx of 2xx8

14 lipca 2008

RAGGADOCIO



Taka się jakaś wysypka numerów z okołoraggowymi zaśpiewami zrobiła. Nie oceniam, obserwuję, zauważam, notuję.

Absurd - Gangsta4life (Absurd Bassline Edit) znooooooowu bassline

Tu, drogie dziateczki, piękny stabik neutralizuje ciut ciężkawy bit - skrajnie polecam
Jamtech Foundation ft Busy Signal - Pounds Of Dro

Mad Again dochrapało się jakiegoś pierdyliarda remiksów, żaden mnie nie zabił. Ten jest najfajniejszy, przyjemnie letni, niemal czilałtowy, prawie nietaneczny
South Rakkas Crew - Mad Again (Emynd's More on the Floor Remix)

A tu z lekko chujowego elektrowego bitu wyłania się melodia znana i lubiana. Ambicje zostawiamy w namiocie, wypijamy piątego redsa, wrzucamy dziewczyny do wody
Nick Corline vs. Katherine Ellis - Could You Be Loved-I Love This Life (Martin Nocera & Montanari Pump Remix)

Zarzewie merytorycznych dyskusji w HHM. Eryk to kocha, Sylwia bałnsuje, ja się wzdrygam i oburzam (Tronik Youth również), ale w sytuacjach kryzysowych całą trójką dibididżeja żarliwie śpiewamy w kanonie
The Count of Monte Cristal - Dibby DJ

serwus
Piotr

6 maja 2008

BIT.OWO - ADDICTED 2 BASSLINE





Już chyba wszyscy są zmęczeni elektro, tak samo jak wszyscy mają już dosyć naszej obrzydliwej polskiej semi-zimy. Za dużo ostatnio w muzyce tanecznej było trashu, inwazyjnych bitów, za dużo hałasu, za dużo techno. Kiedy na parkiecie lecą potworki w stylu Teenage Bad Girl widzę, że ludzie nie za bardzo wiedzą „jak do tego tańczyć”. Mam dla Was idealną odtrutkę na marazm imprezowy - trwałą jak wakacyjne romanse, radosną jak pierwsze kolonijne dyskoteki. Krótko mówiąc – idzie lato. A wraz z nim pewnie zapomnimy o tych melodyjnych, popowych kawałkach. Póki co możemy z czystym sumieniem cieszyć się tą efemeryczną formą zwaną bassline house.

ADDICTED 2 BASSLINE


Definicja – gatunek ten pochodzi od wyewoluowanego speed garage i 2-stepu, świecących triumfy pod koniec zeszłej dekady. Pochodzi z północnej Anglii skąd wyszedł z podziemi, rozprzestrzenił się na całą Europę a teraz triumfem podbija listy przebojów. Ma też swojego reprezentanta w postaci Dj’a Q, który promuje bassline w każdą sobotę na antenie BBC1.

Jak zrobić dobry numer bassline’owy – weź Dja (lub dwóch, albo i trzech), MC i jakąś seksowną wokalistkę soulową. Napisz dla niej naiwny tekst, podkręć pitch na gramofonie i jedziesz. Ale ważna też jest melodia i to ona sprawia, że bassline tak bardzo wybija się z pośród współczesnych klubowych produkcji. Odświeżające, regenerujące, bujające. I byłoby w sumie bardzo garażowo gdyby nie to, że producenci bassline przebijają się do mainstreamu a zaczęło się od niewinnego Heartbroken autorstwa T2, gdzie wokalnie udziela się Jodie Aysha. Wydany przez Universal, numer ten zawojował imprezy i listy przebojów otwierając drogę innym produkcjom. Spośród nich wszystkich, a niektóre niebezpiecznie ocierają się o r’n’b house, postarałam się wybrać dla Was te najbardziej och i ach. Eat this.

H2O Feat. Platnum - What's It Gonna Be

Co to będzie, kiedy pan od fizyki przyłapie nas na całowaniu pod schodami na szkolnej dyskotece? Dziewczyna i chłopiec na wokalach, za bity odpowiada HTwoO. Każdy szanujący się 16latek powinien znać ten numer i doznawać a każdy szanujący się 20latek powinien uderzać parkiet…i doznawać. Totalny hicior.

Wideboys feat. Shaznay Lewis – Daddy O

Wideboys trzeba znać. Po pierwsze za ich bezbłędny remiks „Sensual Seduction” Snoop Dogga. A po drugie – za Daddy O. Shaznay to taka jamajska dziewczyna, która potrafi docenić dobrego tatuśka. Piękne kobiety i szybkie piosenki.

Scandalous Unltd Feat. Carly Bond - Not Wise


Dziewczyny pilnujcie swoich czarnuchów, żeby nie nosili broni. Zabijanie to zło a Wy nie chcecie ich widzieć w więzieniu. Ten numer jest już trochę bardziej drum’n’bassowy, ale kocham go za mądrość życiową.

Dizzee Rascal - Flex (DJ Q Remix)


Dizzee to MC chyba najbardziej ulubiony przez producentów bassline’u. Tu się spotyka z jednym z najważniejszych nazwisk na scenie. Lubię ten numer bo nie ma przydługawego intra i przesłodzonego refrenu. Agresywny grime nadaje mu dynamiki i modnego obecnie ghetto-sznytu.

Delinquent Feat. Kcat - My Destiny

Mój faworyt. Kcat ma tak słodki głosik, że mój zestaw hi-fi zaczyna się lepić. Bassline skondensowany w popowym syropie. Jeden z pierwszych, które miały teledysk. Oczywiście prostota zawsze najlepsza - siatki z drutu, grafitti i ceglane mury a także dużo kolorowych dresów. Osobiście cieszę się na powrót lat 90tych, nie wiem jak Wy.


PS – nie przywiązujcie się za bardzo do bassline’u. Wbrew pozorom wszystkie kawałki są robione na to samo kopyto. Za to funkcjonują doskonale jako chwilowy hajp i odpowiedź na zapotrzebowania publiki. A ludzie chcą czegoś lekkiego, łatwego i przyjemnego.


S.

[artykuł ukazał się w majowym numerze magazynu Pulp]

14 kwietnia 2008

BEZ i




Bassline’owe numery mają tę ciekawą przypadłość, że wszystkie brzmią tak samo. Niemniej wciąż świeżo, choć wielu wietrzy w gatunku jedynie zręczne odświeżenie 2step’u. Co nie zmienia faktu, że od sukcesu „Heartbroken” coraz częściej połamane i podszyte smykami bity sprawiają, że machamy rączkami i nóżkami. Ale bassline robi nam dobrze po dwakroć, bo przywraca parkietom nieco zaniedbaną przez rozmaite b-more’y i b-funki melodię.

No to zapodajmy dwa numery, kluczowe dla hahaemowych balang kilku ostatnich miesięcy.

H20 razem z Platnum sprzedają nam historię niepewnych przyszłości kochanków. Jak radzić sobie z miłosną i egzystencjalną niepewnością, kiedy nie wiadomo nawet, czy na jutrzejszej matmie nie będzie niezapowiedzianej kartkówki? Ja to kupuję, bo się utożsamiam. I płaczę ze wzruszenia, jak nie płakałem od pamiętnego hiciora Lumidee.

Dla chętnych dwie wersje wyciskacza potu i łez H20. Jamie Duggan wchodzi dwa razy do tej samej rzeki i łamie połamane. Jason Herd przerabia numer w house’owy klasyk, gdzieś między Marshallem Jeffersonem a Layo & Bushwacka. Jesteśmy w domu.

Numer dwa to remiks autorstwa Wideboys, którzy do tej pory niczym mnie do siebie nie przekonywali. Tym razem, na nasze szczęście, pomyliły im się guziki w studiu. I jak nie pierdolnęło! Ze starcia z niekwestionowanym pretendentem do tytułu singla 2008 wyszli z podniesionymi czołami.

Mika

13 kwietnia 2008

GIMNAZJALNY BASSLINE



a piętnastolatki, które przesiadują u mnie pod blokiem, puszczają sobie H2O z telefonów komórkowych. i dobrze.

S.