Trzy kowery, bez porównania gorsze od oryginałów, ale paradoksalnie niezmiernie ujmujące. Z jednej strony wynika to oczywiście z geniuszu pierwowzorów Prince'a, Depeche Mode i Crazy Cousinz. Nie da się jednak ukryć, że nowe wersje dostały, za sprawą specyficznych wrażliwości nowych odtwórców, świeżego wigoru. Czy w funkującej wersji mocno niedocenianego Chew Fu, czy to w cheezy italo-baile Crookersów, czy w balladach i romansach The xx - jest ciekawie.
^^ ! /< @
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?