31 sierpnia 2008

CZILAŁT Z DZIUPLI




O, co też człowiek może wygrzebać w ściółce: np. trochę folku, co uległ niegdyś translacji na Rhodesa i odtąd każdy syntezator jest drewniany. Brightblack Morning Light, nowomeksykańkie duo, wydają we wrześniu nowy staf, na co wszystkie jaskółki na niebie i ziemi formują ze swoich smukłych organizmów ogromny napis: "Będzie tego dużo więcej. Nie tylko oni będą czilałtować w podobnej manierze". Wszyscy jedziemy do lasu, bierzemy narkotyki i obserwujemy te jaskółki.

Brightblack Morning Light - Hologram Buffalo

Hope for Agoldensummer, dwie siostry i mężczyzna, który jest z pewnością owym siostrom niezmiernie bliski, wysuwają propozycję o tożsamym nacechowaniu emocjonalnym, aczkolwiek z odchyleniem bardziej tradycyjnym, jeśli chodzi o dobór instrumentarium. I to bez żadnych nawiasików w tytułach.

Hope for Agoldensummer - I Am Not the Same

W rzeczywistości wszystko to było tylko wstępem, pretekstem jeno, by oddać hołd Sleepy Sun, kalifornijskiemu ugrupowaniu, które właśnie wydało swoją debiutancką EP-kę Embrace. Trzeba tu od razu rzec, że takie np. "Sleepy son" przypomina Brightblacków dość mocno. Ale to właśnie utwór poniższy porywa i walnie ubogaca szarą tkankę moich monotonnych dni. Coś do Boga, o upadku, o Bogu i o wierze w tego Bogu, czyli w sumie tematyka, która pozostaje w orbicie wpływów folkowej tradycji. Epicko, a zarazem intymnie, zaś pianino - niczym z "Easy" Faith No More. Proszę posłuchać, jakie piękne i aktualne tematy porusza amerykańska młodzież u progu dorosłości.

Sleepy Sun - Lord

Ił aka Rzwir

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?