18 sierpnia 2008

SSZAFY: HUMAN HIGHWAY



Uwielbiam piosenki śpiewane tak, jakby ktoś szeptał mi je do ucha, jak na pierwszej płycie Cocorosie. Wzruszają mnie melodie naiwne jak dziecięce wyliczanki. Kocham oldskulowe brzmienie jak ze złotych czasów radia, choćby w stylu M. Warda. Otwierające debiut Human Highway „The sound” spełnia te trzy warunki, co czyni je jedną z moich ulubionych piosenek ostatnich tygodni. No a sam wideoklip to fabularna wersja przygód Reksia. Słodko.



Human Highway - The Sound


starfucker

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?