29 września 2008
NA POHYBEL COPYWRITEROM, CZYLI MUZYKA A REKLAMA I MUZYKA W REKLAMIE
Jakiś czas temu, w nudny, wakacyjny wieczór, oglądamy sobie z kolegą Piotrem Sopot Festiwal. Sabrina, Limahl, Szymon Majewski, popcorn, generalnie przyjemne nic. Aż tu nagle bachbum - reklama zeszytów. Nie byłoby szoku i zdziwienia, gdyby nie fakt, że podkładem do spotu był, znany czytelnikom tego bloga, utwór The Do. Skądinąd wiemy, że cwany copywriter trafił na niego przez naszą stronę. Komuś ten post się spodobał, przesłał go dalej i jakoś tak wyszło. I w sumie ok, bo The Do na pewno dostali za to dobre pieniążki. Ale czy piosenka o niedojrzałych mężczyznach, dzielnych kobietach i trudnych związkach pasuje do wyrobów papierniczych firmy jakiejśtam? Śmiem wątpić. Poza tym Mika trochę wyręczył Pana Copywritera bo mam nieliche przeczucie, że nigdy nie dotarłby do tej muzyki bez jego pomocy. Zatem, jeżeli jakaś agencja reklamowa jest zainteresowana płaceniem dwójce bloggerów za dobieranie muzyki do reklam to my bardzo chętnie. Pod spodem dwa inne przykłady "geniuszu reklamowego".
Dita Von Teese, która wygina się do piosenki o dziewczynie chorej na padaczce, czyli znany przebój Joy Division w wersji Agent Provocateur.
Zdrowi i muskularni sportowcy w reklamie Nike. Biegają, skaczą, strzelają gole. A w tle Johnny Cash śpiewa o uzależnieniu od heroiny.
Ale zdarzają się też highlighty. Phil Collins i Goryl.
S.T.tees
Etykiety:
muzyka w reklamie,
reklama
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
will the cwany copywriter please stand up? ;p no wrzuty legendarne, choc z reklam Agent Provocateur ewidentnie wygrywa Kylie i pan zbijający prąciem wystawową szybke;] a goryl, wiadomo, rzecz kultowa;p
OdpowiedzUsuńej a myślicie że pani Krysia z 8 dzieckiem w ciąży wie o czym jest piosenka w tle? ładnie plumka i styka jak to mówią.
OdpowiedzUsuńgeneralnie muzy do reklam nie wybierają copywriterzy :P
nie wiem kto wybiera muzykę do reklam, copywriter to taki ogólnik. niestety, nie wszystkie reklamy kierowane są do pani Krysi, patrz: Agent Provocateur.
OdpowiedzUsuń